Monika i Łukasz – sesja ślubna w Tatrach
Monika i Łukasz – sesja ślubna w Tatrach
Sama wyprawa to był spontan jakich mało. W poniedziałek po weselu Łukasz zadzwonił z propozycją wyjazdu, szczerze myślałem że następnego dnia nie będzie o tym pamiętał ;) ...pamiętał i we wtorek rano byliśmy już w drodze, żeby fotografować te piękne widoki.
Bez planu, bez przygotowania... mało tego ze spuchniętą kostką Łukasza. Booking i pierwsze rozeznanie w terenie zrobiliśmy po drodze, kierunek Zakopane. To nic że kolejka na Kasprowy chwilowo nieczynna, a szlak zamknięty przez żerujące niedźwiedzie. Na szczęście ekipa była na tyle szalona, że nie miało to zupełnie znaczenia.
Następnego dnia wschód słońca z przepiękną panoramą Tatr zachwycił, a białe ośnieżone szczyty dały nam idealną scenerię do zdjęć. Byliśmy tak bardzo naładowani pozytywną energią, że po południu postanowiliśmy wejść pieszo na przełęcz pod Kopą Kondracką. Lekko nie było, ośnieżone zbocze gór i brak przygotowania potęgował zwątpienie, ale daliśmy radę. Nagroda była wspaniała. Widoki w Tatrach o tej porze to niezwykłe doznania.
Zobaczcie sami :)
Bez planu, bez przygotowania... mało tego ze spuchniętą kostką Łukasza. Booking i pierwsze rozeznanie w terenie zrobiliśmy po drodze, kierunek Zakopane. To nic że kolejka na Kasprowy chwilowo nieczynna, a szlak zamknięty przez żerujące niedźwiedzie. Na szczęście ekipa była na tyle szalona, że nie miało to zupełnie znaczenia.
Następnego dnia wschód słońca z przepiękną panoramą Tatr zachwycił, a białe ośnieżone szczyty dały nam idealną scenerię do zdjęć. Byliśmy tak bardzo naładowani pozytywną energią, że po południu postanowiliśmy wejść pieszo na przełęcz pod Kopą Kondracką. Lekko nie było, ośnieżone zbocze gór i brak przygotowania potęgował zwątpienie, ale daliśmy radę. Nagroda była wspaniała. Widoki w Tatrach o tej porze to niezwykłe doznania.
Zobaczcie sami :)